piątek, 27 grudnia 2013

Shopping

Zaraz po świętach listonosz przyniósł mi paczkę. Dotarło zamówione furisode, o którym wspominałam wcześniej, a także formalne obiage i obijime do niego (moje fukuro obi ze srebrnym haftem jest dość formalne do furisode, więc póki co nie szukam dodatkowego). Oprócz tego coś, co znalazłam kompletnie przypadkowo, a jest cudowne - vintage okobo. Nie wiem, w jakich okolicznościach były noszone, zrobię małe rozpoznanie na ten temat. Mimo, że nie wyglądają do końca jak współczesne okobo dla maiko (te dla maiko nie są malowane i nie mają wzorzystych hanao), pozwolę sobie na taką nieścisłość, bo są nieziemsko oszałamiające *-* Pięta wystaje mi bardziej niż powinna, ale mimo tego są dużo stabilniejsze niż imprezowe szpilki. Stoi się w nich i chodzi komfortowo. Muszę rozszyfrować kanji na plakietce z przodu.

Edit: Dzięki pomocy użytkowniczki Cicada 13 z forum Immortal Geisha wiem, że te okobo były noszone przez dziewczynki podczas święta shichi-go-san. Na potwierdzenie mam zdjęcie
http://www.patongphukethotel.com/wp-content/uploads/Nov-15-2013-Shichigosan-Day-Japanese.jpg

 Just after Christmass postman gave me my parcel. I received furisode, which I mentioned before, formal obiage and obijime to go with it (my fukuro obi with silver threads is formal enough, so I won't buy second obi right now). And something I found by accident, but is wonderful - vintage okobo. I don't know who wore them, I'll look for some info. Though they don't look exactly like modern maiko okobo (which are not painted and have plain hanao), I will forgive myself this inaccuracy case they are so fabulous *-* My heel sticks out to far, but still they are more comfy than high heels. I stand and walk on them pretty stable. I need to find out what is written on metal part. 
Edit: Thanks to Cicada 13 from Immortal Geisha forums I know now, that those were worn by girls during shichi-go-san. Proof:
http://www.patongphukethotel.com/wp-content/uploads/Nov-15-2013-Shichigosan-Day-Japanese.jpg






Co do furisode... jestem kompletnie zdezorientowana. Jest przepiękne, piękniejsze niż się spodziewałam, a ryzyko podjęte podczas zakupu (nie było ani jednego zdjęcia podszewki) się opłaciło, bo podszewka jest prawie idealna, lekko zżółkła w białej części, ale trzeba się dobrze przyjrzeć, żeby to zobaczyć. Przymierzając z opuszczonym kołnierzem na karku sprawdziłam, na ile mogłoby się ciągnąć po podłodze. Niewiele. Niby wstawka w pasie załatwiłaby problem i kimono mogłoby pełnić rolę hikizuri, ale kiedy je zobaczyłam, doszłam do wniosku, że atak nożyczkami byłby okrutną profanacją i trzeba nie mieć serca, żeby je przeciąć. Także teraz muszę się dobrze zastanowić - czy porobić zaszewki na ramionach i rękawach (które nie wymagają uszkadzania kimona) i mieć przykrótkie hiki z pięknymi wzorami, czy zgodnie z pierwotnym planem uszyć z kupionych wcześniej materiałów kimono dwukolorowe, z odpowiednio długim trenem, ale nie tak pięknie wzorzyste. Wybaczcie bajzel widoczny na zdjęciach.
As for furisode... I'm so confused. It's beautiful, even more than I expected, and risk taken with purchase (there wasn't even one photo of lining) was worthwhile, because lining is almost perfect - just slight discoloration, barely visible. I tried it on with low collar, to check how much it would trail. Not much. Well, inserting fabrick in waist would solve this, but when I saw this kimono I realised that attacking it with scissors would be a crime and I cannot do it. Now I need to think about it - do I want to make tucks and have too short hiki with fabulous pattern, or make two-coloured hiki as I planned before, long enough but without rich pattern. Forgive the mess in my room.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz