wtorek, 29 kwietnia 2014

Tabi modifications

Ostatnio obiecywałam gotowe hikizuri ale ostatnio brakowało mi natchnienia do szycia. Żeby się rozruszać, zabrałam się za coś mniejszego. Tabi to niezbędny element kimona, za wyjątkiem yukaty, którą zwykle nosi się z drewnianymi geta bez tabi. Do tej pory nosiłam elastyczne, nowoczesne tabi które są dość uniwersalne w swoim rozmiarze, ale upatrzyłam tradycyjne, bawełniane, zapinane na ząbki "kohaze" w niezłej cenie i kupiłam dwie pary, bo i tak miałam to w planie. Rozmiar na długość jest taki jak trzeba, ale wystąpił problem, który zawsze utrudnia mi kupowanie butów - mam bardzo wąską stopę. Przez to tabi leżały bardzo nieładnie, marszczyły się i odstawały. Postanowiłam trochę nad nimi popracować i okazało się to bardzo proste. Najpierw, by zmniejszyć obwód w kostce dorobiłam drugi rząd pętelek do zapinania
Last time I promised finished hikizuri, but I wasn't in mood for sewing. I did something smaller instead. Tabi are necessary for kitsuke, unless you wear yukata, which is usually worn with geta, without tabi. Until now I used strech, modern tabi, which fits most feet, but I found traditional ones, with kohaze for good price. Got two pairs, I planned to get them anyway :P Length is as described, but problem which I always have with shoes appeared - they were way to wide. They didn't fit at all. I've decided to do something with it, and it went pretty smooth. I started with adding additional row of loops, to make ankle circumstance smaller.




Następnie przymierzyłam jedną skarpetkę na lewej stronie i ołówkiem oznaczyłam ile jest nadmiaru materiału. Po oznaczeniu sfastrygowałam.
Then I've tried on one sock on the wrong side, marked the excess fabric with pencil, and did basting stitches.
Przymiarka, czy nie odjęłam za dużo (zawsze można jeszcze zwęzić, ale przy poszerzaniu zostałyby w tkaninie ślady po igle). Przeszyłam na maszynie wzdłuż fastrygi, poprawiłam rejon palców, żeby nie było ostrych kątów w miejscach, gdzie kończył się nowy szew, wyprułam fastrygę i przymierzyłam jeszcze raz. Stwierdziłam, że jest ok i dopiero wtedy przycięłam brzegi, zostawiając 0,5cm do obrzucenia zygzakiem. Obróciłam na prawą stronę... i wyszło :D Na zdjęciu po lewej - tabi w stanie pierwotnym, po prawej poprawione
I tried it on, to make sure I didn't took to much. I've made machine seams, fixed toes (they came out to boxy at first:P), removed basting stitches and tired on again. I decided, that I'm satisfied, then I trimmed the edges and secured them with zigzag stitch. Turned to the right side... and It worked :D On the left side - untouched tabi, on right side - after modifications.